wtorek, 10 czerwca 2014

Mój pierwszy raz z... Henną Khadi Jasny Brąz

Witajcie!
W niniejszym poście podzielę się z Wami moimi przeżyciami związanymi z hennowaniem włosów. Moja przygoda z henną zaczęła się od przeczytanej wiadomości, że henna oprócz koloryzacji włosów działa również jak odżywka pogrubiając włosy. Pomyślałam wtedy, że kiedyś spróbuję, gdyż może moje cienkie z natury włosy będą grubsze.
Kolejną rzeczą przemawiającą za henną, było to, że po dekoloryzacji kąpielą rozjaśniającą moje włosy były brzydko rude, czego nie dało się przykryć farbą drogeryjną (te też wypłukiwały się w tempie ekspresowym).
Czytałam wiele artykułów na temat henny i wreszcie... zakupiłam swoją paczuszkę.

zdjęcie pochodzi z http://www.sanavita.com.pl/

Po przybyciu do domu wzięłam się do pracy.

Przygotowanie i nakładanie

Umyłam włosy oczyszczającym szamponem bez silikonów Joanna Naturia. Następnie wsypałam pół opakowania (ok. 50 g) henny do plastikowej miseczki i zmieszałam z wodą o temp. ok 50 stopni Celsjusza.
Wymieszałam mieszankę drewnianym patykiem i przystąpiłam do nakładania henny na lekko podsuszone, rozczesane włosy.

mieszanka w trakcie mieszania


Na mój nos zielona hennowa papka ma zapach stołówkowej ciapy ze szpinaku, lub mieszanki zapachowej yerby mate z amlą w proszku. Nie jest zły, przynajmniej nie szczypie w oczy amoniak ;)
Włosy pokryte mieszanką zwinęłam w koczek, pokryłam foliowym czepkiem, reklamówką i dwiema czapkami (myślę, że za dużo było tego dobrego ;) ). Po dwóch godzinach mieszankę zmyłam.

Efekty

Jako, że moje włosy są raczej tłuste, suszy nie odczułam. Włosy były grubsze i miały zapach mieszanki, który po kilku godzinach ulotnił się z moich włosów. Kolor okazał się nierównomierny, co było efektem kiepsko nałożonej mieszanki na włosy (nakładałam ją sama). Gdzieniegdzie prześwitywał wcześniejszy brzydki rudy.
Po ok 36 godzinach umyłam włosy szamponem. Były błyszczące i miękkie. Kolor przypominał mi kasztanowy brąz.

zdjęcie włosów na dworze w słońcu po pierwszym myciu
(zdjęcie dzięki uprzejmości i telefonowi T. :) )

Czy jestem zadowolona z hennowania?

Po zużyciu połowy paczki zadowolona nie byłam.
Jednak parę dni później, poprosiłam mamę o pomoc i na moich włosach wylądowała ciapka z drugiej połowy paczki. Henna chwyciła mocniej, widać brąz. W słońcu/ w ostrym świetle widać również rude niteczki, efekt ten jednak podoba mi się, jest bardzo naturalny i myślę, że jest to już działanie henny.
Czekam do pierwszego mycia i dodam zdjęcie w poście :)
Jeżeli chodzi o grubość włosów, zaraz po hennowaniu różnicę wydać, włosy są grubsze, sztywniejsze, po pierwszym myciu natomiast wrażenie grubości znika. Może przed myciem, reszta henny na włosach sprawia, że włosy wydają się grubsze, po jej wypłukaniu natomiast są nadal "sobą".
Jeżeli chodzi o błysk, to owszem zauważam, że jest. Włosy wyglądają też na grubsze.

Podsumowując

Po zużyciu drugiej połowy paczki jestem z hennowania zadowolona. Myślę, że henna jest fajną odżywką, która naprawdę działa. Zobaczymy jak będzie z wypłukiwaniem się i komponowaniem z moimi odrostami (hennowanie, to krok do zapuszczania naturalek). Będę informować na bieżąco! :)

A Wy hennowałyście włosy? Jakie efekty przyniósł Wam ten zabieg? Byłyście zadowolone? Dzielcie sie w komentrzach :)

Pozdrawiam,



6 komentarzy:

  1. Hennowałam, chcę zrobić to znów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo :) I jak wrażenia? Jaki kolor? :)
    Aleksa

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że trochę za krótko trzymałaś hennę :) ja swoją ciemny brąz trzymam około 5 godz i myję włosy dopiero po 48h :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe ;) Jednak na opakowaniu Khadi pisze 30 min - 2 h i że myć można po 24 h więc mniej więcej tego się trzymam :) Gdybym hennowała jeszcze raz kiedyś z ciekawości potrzymam dłużej i umyję po 48 h, zobaczymy jaka będzie u mnie różnica :)
      Aleksa

      Usuń
  4. Ładny ten Twój kolor, taki ciepły jasny brąz.
    Ja też po orzechowym brązie, wypłukał się do rudawoniewiadomoczego. Taki kasztanowy się zrobił, w pomieszczeniu jasny brąz, w słońcu rudy. Pogrubienia nie zauważyłam, suszę miałam krótko, do umycia. Wypłukiwanie trwało pierwsze 2 tygodnie, z każdym myciem wtedy schodziło mi trochę koloru (myte były co 2-3 dni). Mam nadzieję, że z którymś kolejnym farbowaniem złapie mocniej, bo, prawdę mówiąc, po pierwszym wyszedł ciemnorudy, po drugim dopiero brąz, no i, jak już wspomniałam, spłukał się,
    A, trzymałam za pierwszym razem 3 godziny, za drugim 2. Mycie dopiero po 48 kolejnych.

    OdpowiedzUsuń
  5. do jasnego brązu nie dodaje się cytryny i się go nie utlenia? jeżeli będę trzymać krócej to nie wyjdzie mi jaśniejszy? Bo trochę się obawiam, że będzie za ciemny. Chcę sięgnąć po hennę by przestać męczyć w końcu włosy, by kolor zlał mi się z odrostem, myślisz, że to w ogóle możliwe i to dobry pomysł? :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy Wam za każdy komentarz! Jest dla nas znakiem, że piszemy to dla Was, nie dla siebie oraz zachęca nas do dalszej pracy. ;)